Pani Lodzia
Pani Lodzia miała swoją filozofię, może trochę naciąganą, ale że wierzyła w nią z niezachwianą siłą, więc jej wiara udzielała się innym. Poznaliśmy ją z tatą na wakacjach pod Kazimierzem w złotych latach siedemdziesiątych. Tych samych wakacjach, na których tak skutecznie przekonywaliśmy innych letników, że na polu pszenicy widzieliśmy dwugłowe cielę. Zacietrzewienie pani Lodzi z pewnością było zaraźliwe, bo skąd wziąłby się upór, z jakim wmawialiśmy przyjezdnym mieszczuchom, że jeden łeb cielak miał złoty, a drugi zielony? Po raz pierwszy spotkaliśmy panią Lodzię w okolicznościach niezwiastujących nawiązania przyjaźni, gdy krzyczała za nami: TU SIĘ PRACUJE! TU NIE LETNISKO! Jakby wiedziała, że wzbudzi w nas poczucie winy. To właśnie poczucie winy sprawiło, że zaczęliśmy jej towarzyszyć w codziennych wyprawach do skupu szkła. Tata ciągnął wypchany butelkami wózek, a ja słuchałam snutych z niewyraźną dykcją opowieści. We wsi panowało przekonanie, że Lodzia jest wariatką. A jednak swoje wiedziała. Dała temu wyraz, gdy przedstawilismy jej mamę, która przyjechała nas odwiedzić. “Od razu wiedziałam, że to pana żona. Podobna jak dwie krople wody!”.

Czas darowany

Czas darowany zdarza się wówczas, gdy w ostatniej chwili zmieniamy decyzję i – zamiast pójść na planowane od dawna spotkanie – wbrew zdrowemu rozsądkowi zostajemy w domu. Wszystko nabiera wtedy nowego smaku: herbata, wino i pisany od dawna tekst. Pokoje wyglądają inaczej i łazienka, i widok z okna. Urok wagarów plus odkrycie, że – koniec końców – nigdy nic nie wiadomo.

Agnieszka Taborska, WIELORYB czyli przypadek obiektywny, Czarne, 2010

Kościół Eutanazji (Church of Euthanasia)

Jego członkowie uważają, że zachwiana została proporcja pomiędzy ludźmi a innymi organizmami na ziemi. Żeby ją przywrócić, musi dojść do masowej, dobrowolnej redukcji populacji. Dlatego najważniejsze przykazanie tego kościoła brzmi: “Nie będziesz uczestniczył w prokreacji”. Dodatkowe cztery filary tej religii to: samobójstwo, aborcja, sodomia i kanibalizm. Twórcy Kościoła Eutanazji podkreślają jednak, że kanibalizm w ich rozumieniu wcale nie wymaga zabijania ludzi, wystarczy konsumpcja ciał osób, które zmarły śmiercią naturalną bądź zginęły w wypadkach. I choć na swojej stronie internetowej umieścili hasło “Chroń planetę, zabij siebie”, to wyjaśniają, że samobójstwo jest dobrowolne. Kościół Eutanazji założyła pochodząca z Bostonu kompozytorka muzyki techno i pisarka, wielebna Chris Korda. W ostatnich latach Kościół Eutanazji nie budzi szczególnego zainteresowania i mówi się o nim niewiele. Niektórzy podejrzewają, że wielebna Korda popełniła samobójstwo.

Marek Wałkuski, Wałkowanie Ameryki, Helion 2012.

Roszczenia państwa, ukrywającego się dziś pod maską społeczeństwa, mogą być bardzo silne. Jednostka ma możliwość uchylenia się od nich, choćby na skutek samobójstwa. “Możliwość samobójstwa należy do naszego kapitału”. To była jedna z maksym, jakimi od czasu do czasu wywoływałem zgorszenie; potem usłyszałem od jednej z kawiarnianych osobistości, które dziś, często zdumiewająco długo, otaczane są czcią, “że nastał czas, aby czcigodny autor uczynił użytek ze swego kapitału”.

Ernst Jünger, Przybliżenia. Narkotyki i upojenie, Warszawa 2013, s. 68.